WAŻNE

Wszystkie zdjęcia są przeze mnie zdrobione i są moją własnością. Proszę to uszanowac i nie kopiowac bez mojej zgody.

Znak firmowy to mój pomysł i grafika.

Zostawienie komentarza mile widziane:)))

czwartek, 3 lipca 2014

oj, podróże kształcą

Opowieść miejska
codziennie człowiek porusza się po znanych ścieżkach i drogach, ale czasem życie zmusza nas do zejścia inną trasą. Mnie tak wydarzyło się wczoraj. Jechałam autobusem w moim mieście i doznałam szoku. Szok wywołany był zachowaniem trójki "nastoletnich wyrostków", również pasażerów tego autobusu. Byli bardzo hałaśliwi, wulgarni w zachowaniu i słownictwie. Do atrakcyjnych zajęć tychże chłopaków należało również plucie przez otwarte okna, zaczepianie osób stojących na przystankach np.: " pani da to jabłko", "a może pani się ze mną umówi".
Jeden z nich zorientował się, że kierowca ich obserwuje i powiedział o tym kolegom. Odpowiedzi cytować nie będę... stek wulgaryzmów. W trakcie rozmowy zaczęli coś obliczać i... dramat w prostych rachunkach w zakresie do 10 lub 200 każdemu z nich wynik wyszedł inny.

Przyznaję, że podziwiałam siłę spokoju pana kierowcy oraz zastanawiałam się co będzie dalej z taką młodzieżą. Po dłuższym zastanowieniu ogarnęło mnie przerażenie. Nasunęła mi się refleksja z Jana Kochanowskiego "takie będą rzeczpospolite, jakie młodzieży chowanie"... oby nie!!!

2 komentarze:

  1. Tylko niestety Dorotko, często to dorośli tak chowają dzieci że potem wychodzi taka młodzież. Napisałam "chowamy" a nie "wychowujemy", ponieważ stało się takie modne "chowanie bez stresowe". Bo gdyby rodzice wychowywali, to by nauczyli szacunku dla drugiego człowieka, dla jego pracy, kultury, grzeczności. A że dzieci się "chowa", to maluchy wiedzą że wszystko im wolno, nie mają żadnych ograniczeń, aby tylko "starzy" dali kasę i nie wtrącali się. Smutne to, prawda? Dlatego starajmy się nasze dzieci wychowywać.
    Pozdrawiam Dorota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Dorotko, masz rację. Dlatego ja swoje dziecię wychowuję i mam nadzieję, że jest więcej takich rodziców.
      Pozdrawiam Dorota.

      Usuń