Bardzo dawno temu, wiem tak rozpoczynają się wszystkie bajki. To opowiastka prawie bajkowa:) Zamarzyłam o ... małej dzierganej torebce. Takiej, która jest ozdobna i praktyczna oraz przyciąga spojrzenia "ale fajna rzecz".
W parę chwil wydziergałam marzenie wzorem serwetkowym "ślimaczek", dorobiłam uszko i ... jakoś stała się owa rzecz mi ... niepotrzebna;( Zamieszkała na długie lata w zakamarkach szafy i dzielnie znosiła samotnośc w ciemnych szeluściach. Aż zdarzył się taki dzień cudowny "potrzebuję fajnej torebki do kostiumu na występ" wykrzyknęła moja latorośc, "powiedziałam pani, że taką mi zrobisz".
O rany !!! występ za dwa dni. Ja wpadłam w osłupienie, szczęśliwie krótkotrwałe. Przypomniałam sobie o tejże torebce /hurra!/ Latorośc i nauczycielka zadowolone. Przedstawienie udane. Torebka wróciła z zaświatów i już z nami tutaj zostanie na zawsze
Bardzo mi się podoba :) :D :)
OdpowiedzUsuńFajna bajeczka:)) a torebeczka świetna! dziękję za odwiedziny i miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńmilo mi, że bajeczka Ci się podobała:)
Usuń