Pamiętacie zapewne, że wiele godzin popołudniowych spędzam w korytarzu szkoły muzycznej, oczekując na córkę. Aby czas miłał aktywnie, dziergam na drutach. Powstało tam już wiele moich prac. W zeszłym tygodniu kupiłam taką włókninę /patrz zdjęcie nr 1/.
Zaczęłam robótkę jeszcze z szkole. Robiłam w okrążeniach na drutach pończoszniczych nr 7, zależało mi, aby nie było szwów. Włóknina pluszowa -przeznaczona jest głównie na tworzenie kocyków , ale udzierg mi się podoba. Przyznaję, że trochę "skrzypiała" przy przerabianiu oczek.
Efekt mojej pracy tak prezentuje się na właścicielce: